Myślnik

Blog dla każdego i dla nikogo

Moje zdjęcie
Nazwa:
Lokalizacja: Poland

niedziela, listopada 05, 2006

Polityka

Mówiąc o światopoglądzie nie sposób, ominąć polityki.
Nie lubię polityki.
Uprzedzam już z góry pytanie zawsze dociekliwego Fryderyka. - Otóż mówiąc polityka nie mam na myśli polskiej sceny politycznej. Polsak narazie nie jest demokratycznym państwem. Narazie uczy sie demokracji, a gospodarka ( mam nadzieję) dąży do wytworzenia klasy średniej, bez której nie ma demokracji.
- Skoro nie lubisz polityki to dlaczego się nia zajmujesz - jak zwykle swoje trzy grosze, do dyskusji dorzuca Pingwin.
- Dobrze, że pytasz, Fryderyku!- powiedział rozbawiony ( choć lekko poirytowany zbytnią nachalnością nielota) Piotr.
Przytoczę tu przykład, z "czasu herosów" (złotego wieku), czasów Liceum.
Pędzony przez naprawdę rozbudowaną ambicję, uczestniczyłem w olimpiadzie biologicznej.
Polegało toć na napisaniu pracy i jej obronie ( ot namiastaka pracy magisterskiej). Wybrałem temat, który uważałem za nudny., temat o którym nie miałem zielonego pojęcia ( Nie! Bladego i różowego także nie miałem Fryderyku!), i zielony jest tytaj adekwatnym kolorem gdyz chodziło o las.
Dzięki takiemu postępowaniu, dziś znam metody klasyfikacji i opisu ekosystemów leśnych. Nie mówiąc o szpanerskich nazwach łacińskich niektórych drzew.
Polityka, przedmiot publicznej pogardy, ale także droga do władzy ( nie ukrywam, że jest pociągająca) jest też jedną z dróg, po której krocząc można dokonywac zmian.
Jeszcze jestem idealistą. Alan Price śpiewał
"Hope stays ethernal in a young mans breast,
You have to find fo yourself that the dream is dead"
Potem następował chórek powtarzający słowo "dead" .
Jak dotychczas, mój dream jeszcze nie upadł, jestem na to przygotowany - ale dopóki nie upadnie bede uparcie sądził, że można, jeszcze można dokonać poprawy.
Polityka, obecnie jest grą. Dość cyniczną w dodtaku. Politycy robia to co się od nich oczekuje, aby zyskac przychylnośc tłumu. Odgrywają swoje role na scenie i lud o tym dobrze wie. I nikt nie protestuje, nikt nic nie mówi ( prynajmniej nie słyszałem, więc nie wiem).
Taki serwilizm publiczny nie służy kreowaniu nowych postaw i idei, dlatego uważam go za wadliwy i ustawiam w kolejce do stołu operacyjnego.
Jako, że kultura polityczna to moja specjalizacja temat ten jeszcze powróci.

4 Comments:

Blogger Wojtek said...

Nie jestem pewien czy gospodarka dąży do wytworzenia klasy średniej. Teoretycznie takie powinno być następstwo wprowadzenia wolnego rynku, ale obecne przemiany w krajach od dłuższego czasu wolnorynkowych pokazują, że nierózność w płacach i zamożności obywateli wzrasta - że klasa średnia, zamiast rosnąć, maleje na rzecz bogatych i biednych.

Myslę, że prawdziwy, przemyślany i świadomy siebie idalizm nie przemija z wiekiem. To tak jak ludzie, którzy mówią: wierzyłem, ale stało się cos bardzo złego i Bóg mi nie pomógł - wieć przestałem wierzyć. Jaka była ich wiara? Czy nie właśnie w takich momentach wiara się wykuwa? i podobnie, moim zdaniem, z idealizmem. Przynajmniej w moim wypadku. A jeśli przestaniemu kiedyś wierzyć w ludzi, zawsze jeszcze można wierzyć w siebie (choć to brzmi już bardzo beznadziejnie)

8:54 AM  
Blogger Wojtek said...

Jeśli chodzi o politykę, to zgadzam się z Platonem - polityka to na tyle trudne i odpowiedzialne zajęcie, że ludzie powinni prosić osoby mądre by rządziły. MAmy do czynienia w większości z sytuacją odwrotną: głupcy proszą luds o głos. Tylko dlaczego lud jest tak ślepy na tę sytuację?

8:56 AM  
Blogger Piotr Podróżnik said...

John Stuart Mill chciał wprowadzić większą liczbę głosów dla ludzi o wyższym wykształceniu. Czy to wystarcza?

4:07 AM  
Blogger Piotr Podróżnik said...

Klasa średnia. Długo mozna by o tym mówić. Głebsze podziały społeczne powodują większe napięcia. Większe napiecia powodują reakcję.
reakcja - odebranie elitom majątku i poniowne rozdzielenie. Czyli Krok ku klasie średniej.

2:41 PM  

Prześlij komentarz

<< Home