Myślnik

Blog dla każdego i dla nikogo

Moje zdjęcie
Nazwa:
Lokalizacja: Poland

wtorek, listopada 07, 2006

Pożądanie

Zalezności między dwoma osobnikami gatunku można podzielić na : przyjaźń, zauroczenie, fascynacja, przyzyczajenie ( które rodzi się najczęściej z zauroczenia) i wpreszczie pożądanie.
Pożądanie, jest zgoodzicie się prawda, najsilniejsze z wyżej wymienionych, i to właśnie ono, może zostać zkonfronowane z miłością.
Zakładam tutaj, że pożądanie ma charakter czysto cielesny, jednak jest tak silne, że odziaływuje ( lub sprawia wrażneie odziaływania) na ducha. Toteż może zostać pomylone z miłością.
Może się okazać, że ognisty rudy to Majirel 9.7, ciemna gładka skóra to dzienna dawka solarium i depialcji, a talia osy i jędrne pośladki to liposukcje. ( Wersja dla kobiet, że stalowe mięśnie to białko z puszki). Mówi się, że miłośc jest ślepa, pożądanie nie posiada więc żadnych innych zmysłów. - Kierowanie się pożądaniem niech podsumuje slogan reklamowy:
Może to jej urok, może to Mejblejn. (czy jakoś tak)
-Czy pełnia miłości może zostać uzyskana bez pożądania? - pyta prowokacyjnie Fryderyk
Odpowiedź jest trudna, bo trudno jednoznacznie powiedzieć tak, lub nie. Jednak skłaniam się, ku opcji "tak". Jeżeli miłosc zostanie podparta fizyczną antypatią ma szanse przerodzić się w przyjaźń lub co gorsza nienawiść.
-Czyli, że miłość to przyjaźń + pociąg fizyczny? - drażni sie pingwin
Rzeczywiście, można dojść do takich wniosków, jednakże pod uwagę należy wziąć również, fakt, ze w miłości stopień zaangażowania ( oraz współodczuwanaia) jest znacznie wyższy.
Pożądanie zaś potrafi przysłonić czasem sens, i właściwy cel.
Czasem kupuję Tobie różę czerwoną. To wtedy moje ludzkie słabości, stają sie wymówką dla uzurpacji umysłu przez pożądanie. Ten ich głęboki ciemnoczerwony kolor, i kształt przywodzący na myśl sprawy o których pisać nie wypada.
Pamiętasz? Pierwsza róża którą Ci kupiłem była biała......

9 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

-Czy pełnia miłości może zostać uzyskana bez pożądania? - pyta prowokacyjnie Fryderyk

Nie sądzę Fryderyku. Chyba że rozpatrywać by tę miłość w jakiejś sferze idei - miłości może romantycznej w stylu - kocham Cię jako muzę, kocham Cię miłością czystą, ale aniele nie godzien jestem nawet spogladać na Ciebie (przepraszam za spłaszczenie- w dodatku dosyć infantylne - problemu, bo generalnie miłość romantyczna jest specyficzna i z pewnością ją skrzywdziłam) "Miłość podparta fizyczną antypatią" - czy takie coś istnieje?? Piszesz, ze może się przerodzić w przyjaźń, nienawiść, ale czy może się NARODZIĆ?

5:47 AM  
Blogger Wojtek said...

Czuję się tu obco. Naprawdę obco. Wręcz NIEPOŻĄDANIE. Persona non grata, ot co. Jeśli istotnie tak jest, wycofam się w mrok moich własnych rozmyślań i nie będę więcej burzył panującej tu harmonii pierwiastków.Ale to chciałbym wiedzieć od Was.

Póki co, wypowiem się.

Po pierwsze, nie zgadzam się. Pożądanie jest najsilniejsze z wymienionych, ale tylko w krótkim czasie! Mój drogi, zapomniałeś o przyjaźni! Przecież ten stan (nie uczucie) polega na bratersrtwie dusz, na spoglądaniu na świat przez to samo szkiełko, na patrzeniu w jedną stronę. Cóż może być silniejszego od wspólnego światopoglądu=religii i/lub wizji rzeczywistości? Myślę, że łątwo wyobrazić sobie sytuację, kiedy przyjaźń pokonuje pożądanie: czy to nie przyjaźń między małżonkami zachowuje ich od wzajemnej zdrady?

Myślę, że warto tu zaznaczyć, że miłość *nie* jest emocją. Albo też - jest emocją o tyle, ile w niej zauroczenia i pożądania. (chociaż może przydałoby się zdefiniować emocję). Starożytni wyróżniali 4 typy miłości: Eros (pożądanie), Storge (miłość poddanego ~ wierność, lojalność itp) Filia (przyjaźń) oraz Agape (miłość bezinteresowna ~ chrześcijańska miłość bliźniego). Myślę, że na miłość między kochankami powinny składać się wszystkie 4 elementy.

Dlatego też, Fryderyku, odpowiadam pewnie - nie może. i nie bądź na drugi raz taki rozdrażniony. Ani Piotr ani ja nie wiemy jeszcze wszystkiego, bo dopiero wrastamy powoli w życie.

Podobnie jak Ona, nie rozumiem kwestii "fizucznej antypatii".

10:17 AM  
Blogger Piotr Podróżnik said...

W twoim ujęciu przyjaźn byłaby więc rozumowa, wtedy małżonkowie nie zdardzaliby sie tylko z rozumu!
Pożądanie jest silmniejsze niż przyjaźń dlatego powoduje większe zniszczenia w duszy i prowokuje do większych czynów!
Miłosc to ni emocja? Czyż przyspieszone bicie serca wywołane myślą o NIEJ, to nie emocja? Rozum?
Btw, czy wiesz że "filia" to miłośc która wg greków zachodziła tylko między braćmi? ( np. braćmi z jednego rodu, albo bracmi z jednej falangi, Platon pisał że to miłosć Ojca do syna)

2:34 PM  
Blogger Wojtek said...

Ale miłość do współmałżonka składa się z przyjaźni, ale nie tylko z niej.

pożądanie>przyjaźń => popęd>świadomość; Oczywiście, w wielu przypadkach tak jest, ale przecież możesz też wpomnieć na tych, którzy potrafili przezwyciężać swoją naturę i opanowywać popędy...

Nie wiedziałem. Ale zobacz - filia między żołnierzami oddziału - łączy ich wszystko: los, niewygody, przygody, niebezpieczeństwa: dlatego są sobie bliscy jak BRACIA (tak to rozumiem) - i tak właściwie jest z przyjaźnią - że ktoś jest tobie bliski jak brat...

6:44 PM  
Blogger Piotr Podróżnik said...

Przyjaźń jest bardziej rozciągnięta w czasie, a pożądanie to impuls jest o wiele mocniejsze. Przyjaźń to Dedal, zawsze wierny, pożądanie to Ikar który wbrew rozsądkowi ( przyjaźni) szybuje ku Słońcu - obiektowi swojego prządania.

Pożadanie może zniszczyć przyjaźń. Przyjaźń może przetrwac pożadanie.

Nie uważasz, że przyjaźń to także rodzaj miłości - tylko, niższa o jeden poziom bliskosci?

2:07 PM  
Blogger Wojtek said...

Ach! Ty Pozostający-pod-wpływem-współczesnej-kultury-Piotrze!

Jeszcze się wypowiem o tej przyjaźni...ale nie dziś...

W każdym razie szykuje się Dyskusja...

3:48 PM  
Blogger Piotr Podróżnik said...

A czy i Ty, Wojciechu Zdobywco nie posługujesz się jęzsykiem współczesności? Czyż język twój nie warunkuje w pewien sposób, toku myślenia ( rok 1984)?
Czyż nie MYŚLISZ przez okienko współczesności?

10:55 AM  
Blogger Staszek said...

Clive Lewis (bodaj w Czterech miłościach): małżeństwa dlatego trwają, że miłość jest czymś więcej niż emocją. Trudno oczekiwać, aby po piętnastu latach widok małżonka wciąż wywoływał przyspieszone bicie serca. I chyba dobrze, bo im człowiek starszy, tym większe ryzyko zawału... Zatem w grę musi wchodzić coś innego. Coś więcej.

4:21 AM  
Blogger Piotr Podróżnik said...

Przemyślenia księdza Arka.

Ksiądz Arek twierdzi, że małżeństwa powstają z rozumu, nie z miłości. Bo miłości nie jest potrzebne małżeństwo.

2:10 PM  

Prześlij komentarz

<< Home