Głos w sprawie zmian klimatycznych
Z dedykacją dla Macieja.
Pamiętam, że jako dziecko widziałem rycinę, na której ludzie poprzebierani w jakieś dawne stroje chodzili do karczm i sklepów. Wszystko byłoby całkiem normalne, gdyby nie to, że karczmy stały na zamarzniętym Bałtyku.
Sprawa nie dawała mi spokoju aż do niedawana. W końcu dowiedziałem się kiedy i co się stało. Niedawno mój znajomek o imieniu zbyt głupim dla cesarza napisał o niepokojących go zmianach klimatów. Tekst odbiegał jednak od przyjętych powszechnie przekonań o globalnym ociepleniu i tym podobnych bujdach. Pisał też o badaniu nad zmianami klimatu poprzez dzieje. Dzięki powietrzu zamarzniętemu w biegunowych lodowcach możemy odtworzyć zmiany klimatu rok po roku. Do tysięcy lat wstecz.
W trakcie własnych poszukiwań natknąłem się na podobny projekt. Tyle, że sięgający do 1500 roku. Analizuje zmiany klimatu dzień po dniu. Oczywiście, w końcu, znalazłem tam też informację o zamarzniętym Bałtyku.
Po krótkim okresie odwilży nikt nie spodziewał się silnych mrozów. 6 stycznia 1907 roku ludzie obudzili się by odkryć, że cała Europa była skuta lodem. Paryżanie chodzili po zamarzniętej Sekwanie. Statki stacjonujące w Gdańsku zostały unieruchomione. Okazało się, że cały Bałtyk był przykryty lodem. Można było pieszo dostać się z Korony do Skandynawii. Karczmy na Bałtyku można było budować do kwietnia. Wenecjanie jeździli na łyżwach po zamarzniętej lagunie.
W nocy 5 stcznia 1709, rezydujący pod Londynem, William Derham jeden z niewielu ludzi, którzy posiadali niezwykle nowoczesny wynalazek, który zwiemy teraz termometrem, zmierzył temperaturę, która wynosiła -12 stopni. Napisał: As to this Matter, I belive this Frost was greater (if not more universal also), than any other in Memory of Man. Denham prowadził swoje badania od kilkunastu lat. Twierdził, że nastała zima jakiej Europa jeszcze nie znała. Najzimniejszy okres w historii. Nie mylił się.
Ludzie którzy kładli się spać i budzili się z ich nocnymi czapkami przymarzniętymi do poduszek. Chleb był tak twardy, że krojono go siekierą. Kogutom odpadały zamarznięte grzebienie. Drzewa eksplodowały z zimna. Angielscy żeglarze pozamarzali na swoich statkach. Setki jezior i rzek skuł gruby i twardy lód. Ludzie ginęli tysiącami a zwierzęta wszystkich gatunków milionami. Wielu miało zginąć z głodu. Kiedy przyszła wiosna okazało się, że gleba zamarzła na metr w głąb. Mąkę robiono z paproci. Obawiając się rewolty we Francji zmuszono szlachtę do otwarcia pomieszczeń z ciepłą zupą dla potrzebujących.
Księżna Orleanu pisała, że trzęsła się z zima mając na sobie kilka futer i siedząc obok ogniska.
Jakie są przyczyny tej zimy tysiąclecia? Naukowcy twierdzą, że something unusual seems to have been happening. Nie mam dyplomu, ale sam też na to wpadłem. Niektórzy tłumaczą to zwiększoną aktywnością wulkaniczną, a inni zmniejszoną aktywnością Słońca. Prawda jest taka, że nic nie wiemy o klimacie naszej planety, a Ziemia to niezwykle skomplikowany organizm. Dopiero jak odkryjemy przyczyny zmian klimatycznych przez dzieje, będziemy mogli powiedzieć coś o teraźniejszości.
Pamiętam, że jako dziecko widziałem rycinę, na której ludzie poprzebierani w jakieś dawne stroje chodzili do karczm i sklepów. Wszystko byłoby całkiem normalne, gdyby nie to, że karczmy stały na zamarzniętym Bałtyku.
Sprawa nie dawała mi spokoju aż do niedawana. W końcu dowiedziałem się kiedy i co się stało. Niedawno mój znajomek o imieniu zbyt głupim dla cesarza napisał o niepokojących go zmianach klimatów. Tekst odbiegał jednak od przyjętych powszechnie przekonań o globalnym ociepleniu i tym podobnych bujdach. Pisał też o badaniu nad zmianami klimatu poprzez dzieje. Dzięki powietrzu zamarzniętemu w biegunowych lodowcach możemy odtworzyć zmiany klimatu rok po roku. Do tysięcy lat wstecz.
W trakcie własnych poszukiwań natknąłem się na podobny projekt. Tyle, że sięgający do 1500 roku. Analizuje zmiany klimatu dzień po dniu. Oczywiście, w końcu, znalazłem tam też informację o zamarzniętym Bałtyku.
Po krótkim okresie odwilży nikt nie spodziewał się silnych mrozów. 6 stycznia 1907 roku ludzie obudzili się by odkryć, że cała Europa była skuta lodem. Paryżanie chodzili po zamarzniętej Sekwanie. Statki stacjonujące w Gdańsku zostały unieruchomione. Okazało się, że cały Bałtyk był przykryty lodem. Można było pieszo dostać się z Korony do Skandynawii. Karczmy na Bałtyku można było budować do kwietnia. Wenecjanie jeździli na łyżwach po zamarzniętej lagunie.
W nocy 5 stcznia 1709, rezydujący pod Londynem, William Derham jeden z niewielu ludzi, którzy posiadali niezwykle nowoczesny wynalazek, który zwiemy teraz termometrem, zmierzył temperaturę, która wynosiła -12 stopni. Napisał: As to this Matter, I belive this Frost was greater (if not more universal also), than any other in Memory of Man. Denham prowadził swoje badania od kilkunastu lat. Twierdził, że nastała zima jakiej Europa jeszcze nie znała. Najzimniejszy okres w historii. Nie mylił się.
Ludzie którzy kładli się spać i budzili się z ich nocnymi czapkami przymarzniętymi do poduszek. Chleb był tak twardy, że krojono go siekierą. Kogutom odpadały zamarznięte grzebienie. Drzewa eksplodowały z zimna. Angielscy żeglarze pozamarzali na swoich statkach. Setki jezior i rzek skuł gruby i twardy lód. Ludzie ginęli tysiącami a zwierzęta wszystkich gatunków milionami. Wielu miało zginąć z głodu. Kiedy przyszła wiosna okazało się, że gleba zamarzła na metr w głąb. Mąkę robiono z paproci. Obawiając się rewolty we Francji zmuszono szlachtę do otwarcia pomieszczeń z ciepłą zupą dla potrzebujących.
Księżna Orleanu pisała, że trzęsła się z zima mając na sobie kilka futer i siedząc obok ogniska.
Jakie są przyczyny tej zimy tysiąclecia? Naukowcy twierdzą, że something unusual seems to have been happening. Nie mam dyplomu, ale sam też na to wpadłem. Niektórzy tłumaczą to zwiększoną aktywnością wulkaniczną, a inni zmniejszoną aktywnością Słońca. Prawda jest taka, że nic nie wiemy o klimacie naszej planety, a Ziemia to niezwykle skomplikowany organizm. Dopiero jak odkryjemy przyczyny zmian klimatycznych przez dzieje, będziemy mogli powiedzieć coś o teraźniejszości.
5 Comments:
Dzięki za dedy ;)
No i spoko post :P Kolejny zadający kłam tym wszystkim zielonym krzykaczom :D czyli to co lubię yo elo tej pro :D
Zieloni są jak arbuz. Na zewnątrz zieloni a w środku czerwoni!
Albo jak mówił Korwin-Mikke: zieloni to niedojrzali czerwoni. ;-)
A jakby nawet coś tam kiedyś było, to przecież i tak się raczej nie załapiemy. Poza tym każdy chyba wierzy w koniec świata albo Wielki Wybuch itp.
oiiasso ttk jwpdb hardcore whores
undod!
yuktj ohddim luz teen fuck
Prześlij komentarz
<< Home