Myślnik

Blog dla każdego i dla nikogo

Moje zdjęcie
Nazwa:
Lokalizacja: Poland

wtorek, marca 10, 2009

Pusta trumna

Inspired by: Artykuł w Rzeczpospolitej
Za niezbędną faktografię i support podziękowania lecą do Brzozy!


Jerzy Giedroyć miał rzec kiedyś, że Polską rządzą dwie trumny. Trumny Piłsudskiego i Dmowskiego. Góralskie przysłowie mówi, że istnieją trzy rodzaje prawdy: prawda, święta prawda i gówno prawda. W tym przypadku do słynnej wypowiedzi Giedroycia trzeba zastosować trzecią z prawd. Żyjąc na emigracji Giedroyć nie mógł dostrzec jak bardzo komuna przeorała polskie społeczeństwo. A przeorała doszczętnie. Większość ND'eków spotkały represje najpierw ze strony hitlerowców, a potem ze strony sowieckich komunistów. Po międzywojennej II RP nie ma dziś zbyt wielu politycznych śladów. PSL? Tak. Też lubię dobre żarty.

Roman Dmowski to chyba najbardziej niedoceniony z Tatusiów Niepodległości. Ukończył studia matematyczno-fizyczne, by później otrzymać tytuł doktora nauk przyrodniczych. Jego ścisły umysł pozwalał mu trzeźwo oceniać rzeczywistość. Był posłem do rosyjskiej Dumy. Na pokojowej konferencji w Paryżu wygłosił dokładnie przygotowany, pięciogodzinny referat na temat granic powojennej Polski. To właśnie Pan Roman, jak go nazywano, nakreślił główny kształt granic II RP. Podobno sam od razu tłumaczył swój referat na angielski i francuski, bo nie ufał zachodnim tłumaczom. Wraz z Paderewskim w imieniu Polski podpisał traktat pokojowy. W kraju był niekwestionowanym przywódcą ruchu narodowego. Na jego pogrzeb miało przyjść 200 tysięcy osób.
Dzisiaj lewica straszy nim małe dzieci.

Myśl polityczna Pana Romana zdaje się dzisiaj nie mieć żadnych kontynuatorów.
Co wkurzało Dmowskiego w Polakach? Wkurzała go lenistwo, niezdolność do pracy zbiorowej czy bierność przechodząca niemal w serwilizm. Nie dziwi więc fakt, że czarnoziemem dla Narodowej Demokracji okazała się Wielkopolska. W końcu to na terenie zaboru pruskiego Polacy aktywizowali się, zakładali Bazary i inne spółki społeczno-oświatowe. Pracą organiczną przez lata przygotowywali Wielkopolskę do powstania. Jednak nie powstania w stylu "hurrra widelcem na czołg", tylko powstania dobrze zaplanowanego, wymierzonego w najsłabsze punkty przeciwnika. Czy Powstanie Wielkopolskie, którego dziewięćdziesiątą rocznicę nie tak dawno świętowaliśmy, nie było końcowym aktem Najdłuższej Wojny Nowoczesnej Europy? Mała Wielkopolska rzuciła wyzwanie, co prawda pokonanej, Rzeszy Niemieckiej, ale jednak całej Rzeszy Niemieckiej. I pokazała na co ją stać.

Nacjonalista! Nacjonalista i antysemita! Słyszę głosy z lewa, prawa i z centrum. Fajnie tak dołączyć się do chórku i śpiewać tak jak reszta. Wystarczy jednak zadać sobie odrobinę trudu samodzielnego myślenia i sięgnąć po parę książek autorstwa Dmowskiego i oto niespodzianka. Okazuje się, że Roman Dmowski bardzo trafnie określił czym jest naród. Odrzucił te XIX wieczne pierdoły o rasowej podstawie narodu. Wiedział, że to wspólnota doświadczeń, wspólnota historii i kultury czyni naród. Dla Dmowskiego Polakami mogli też być Ukraińcy czy Białorusini, właśnie ze względu na wspólne doświadczenia i kulturę.
Niezwykłe jest też to, że jego myśl narodowa i budowanie dumy narodowej oparte było właśnie o historię i tradycję, a nie o nienawiść do innych ras i szowinizm narodowy. A co z antysemityzmem? Dmowski w Żydach widział po prostu sojuszników Niemiec. I tyle, albo aż tyle. Nie był to przecież pogląd pozbawiony jakichkolwiek podstaw. Wystarczy tylko trochę zgłębić się w historię zaboru pruskiego. Antysemityzm Dmowskiego miał przede wszystkim podłoże ekonomiczne.

Co do znanego cytatu: Katolicyzm nie jest dodatkiem do polskości (...) ale tkwi w jej istocie. Po prostu przypomnę rolę jaką Kościół odegrał w czasie zapyziałej komuny.

Pan Roman był przede wszystkim twardym realistą. Liberałem jeśli chodzi o poglądy gospodarcze i demokratą jeśli chodzi o poglądy na ustrój. Żadne dyktatury nie chodziły mu po głowie. Wierząc w wolną Polskę, Dmowski wierzył w wolne umysły Polaków. Dziś na siłę kojarzony z jedną partią, był on bardziej filozofem polityki i mężem stanu. Dlaczego Dmowski za głównych wrogów Polaków uważał Niemców? Rosja była dla niego azjatycką barbarią. Uważał, że o wiele trudniej dać się zrusyfikować mając w umyśle obraz zaborcy - brutalnego najeźdźcy. Niemcy, uważał Dmowski, to przecież naród z wysoką i rozwiniętą kulturą. Kulturą tak atrakcyjną, że wielu Polaków mogłoby świadomie wyrzec się swojej i wypełnić kolejny szereg zgermanizowanych. Przyznajcie, że pomimo wydarzeń Drugiej Wojny, takie myślenie ciągle ma rację bytu.

To niesamowite jak uproszczenia potrafią zatrzeć prawdziwy obraz sytuacji.
Słowo narodowy zostało na zawsze powiązane z prawicą. Szkoda, że nikt nie chce jakoś zauważyć, że NARODOWY-socjalizm to przecież ruch na wskroś lewicowy. Pierwiastek narodowy trzeba raz na zawsze odłączyć do prawicy i zdać sobie sprawę z tego, że do ideologii narodowych może odwoływać się zarówno prawica jak i lewica.

Bardzo nie lubię, kiedy straszy się Polaków Dmowskim. Nie lubię jak endecję kojarzy się tylko z Niewiadomskim, a o Grabskim, jako o członku endecji, całkowicie się zapomina. Nie lubię kiedy twarde i racjonalistyczne poglądy Pana Romana próbuje się podłączyć pod mesjanistyczno-religijną tradycję. Nie lubię kiedy pewna partia i pewna radiostacja próbuje zawłaszczyć sobie Dmowskiego, który z ich poglądami nie ma nic wspólnego. Zwłaszcza, że przed 1918, Pan Roman był dość antyreligijny. Nawrócenie przyszło w latach dwudziestych. Zwłaszcza po 1926.

Współczesna, polska scena polityczna składająca się z lewaków, farbowanych ludowców i socjaldemokratów udających konserwatystów i liberałów, potrzebuje trochę Realpolitik. Polityki reprezentującej polski interes narodowy.

21 Comments:

Blogger Staszek Krawczyk said...

Dwa pytania (to naprawdę pytania, ja nie mam na ten temat prawie żadnej wiedzy):

– czy nie było tak, że Dmowski po wojnie (ale dopiero po niej) stał się człowiekiem, hmm, zapiekłym?

- czy zwycięstwa powstaniu wielkopolskiemu nie zapewnił układ w Trewirze 16 lutego 1919 roku, kiedy pewien polski dyplomata (Dmowski zresztą) budził w nocy Georges'a Clemenceau, żeby wynegocjować z Rzeszą zaprzestanie walk (bo gdyby Niemcy przysłali posiłki, to cienko by było)?

12:13 PM  
Blogger Piotr Podróżnik said...

- raczej na starość. No i zauważ, że od przewrotu majowego ciągle był w opozycji.

- Pamiętaj, że w historii nic nie jest takie proste.

Mój pogląd na przyczynę zwycięstwa to fakt iż powstanie przebiegło bardzo żywiołowo i spontanicznie. I to właśnie w najważniejszej, początkowej fazie, pomimo jednolitego dowodzenia Polacy zdobyli najwięcej. Później to była trochę walka pozycyjna. A Naczelna Rada Ludowa nawet zachęcała do nieprowokowania Niemców i zaprzestania walk jeszcze przed Trewirem.

Mimo rozejmu Niemcy ciągle szykowali się do kontrataku i zbierali wojska w strategicznych miejscach. Dochodziło do mniejszych lub większych potyczek.
Pamiętaj, że Niemcy nie mogli po prostu zacząć ofensywy na wielką skalę. To wymagało czasu, a jego upływ był na korzyść powstańców.

Inna sprawa to morale żołnierzy Niemieckich i przede wszystkim trudna sytuacja w samych Niemczech.
Kraj ten przechodził właśnie transformacje ustrojową (czyt. zamieszki i burdy) i to one były priorytetami. Wystarczy się zgłębić w zapiski z obrad rządu, by zobaczyć, że problem Wielkopolski był ciągle odkładany na później.
Trewir rzeczywiście mógł ich powstrzymać. Ale relatywnie większe znaczenie miała obecność komisji międzysojuszniczej w Wlkp.

Dodam też jednym z argumentów za Polską, była walka z zalewem bolszewizmu i alianci całkiem przychylnie patrzyli na prośby zabezpieczenia naszej zachodniej granicy.

5:24 AM  
Blogger słowi_Anka said...

Zgadzam się całkowicie z Twoim tekstem o Dmowskim. Dzięki takim ludziom mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że mam poglądy narodowe, a zarazem chadeckie. Nacjonalizm nie ma przecież nic wspólnego ze szowinizmem narodowym. Niestety tak jak Włosi i starożytni Rzymianie, tak LPR nie równa się ND...

3:09 AM  
Blogger Maciej ;O said...

Nie wiem dlaczego ale odniosłem wrażenie czytając ten tekst, że dla Ciebie drogi Piotrze, antysemityzm wynikający z pobudek ekonomicznych nie jest tak zły jak wynikający z przekonań rasowych.
Uważasz tak, czy źle zrozumiałem?

4:05 AM  
Blogger bb. said...

Czytalem ten tekst przed opublikowaniem i juz wtedy mi sie podobal ;)

Maciej - a nie jest tak? Czy w definicji antysemityzmu zawarta jest eksterminacja? Nie. Jedynie opor przeciw temu, co zydowskie (w domysle kapital). A co w tym zlego?

3:32 PM  
Blogger Piotr Podróżnik said...

A) Przedstawiłem pogląd Dmowskiego

B) Anty-cokolwiek nie jest fajne jak jest dla samego "anty"

C) Rasizm to straszne pierdoły

D) Walka z kapitałem to nie to samo co walka przeciw Żydom. Czy Amerykanie nie ograniczają ustawami najbogatszych przed nadmiernym rozpasaniem? Czujesz różnicę? Nie chodzi o to czy ktoś jest Żydem czy nie, ale o to czy jest skubańcem czy nie. Bardziej indywidualne podejście wskazane.

E) Nie ma co się czarować. Antysemityzm skażony jest III Rzeszą i temat od razu staje się cięższy.

F) Pamiętaj, że Dmowski to nie endecja i paru oszołomków w tej partii.

4:11 AM  
Blogger bb. said...

Za 'oszolomow' zdecydowanie mozna uznac czesc Ruchu Mlodych OWP. Chociaz nawet wsrod nich eksterminacja Zydow nie wchodzila w gre ze wzgledu na ultrakatolicyzm i 'poszanowanie blizniego'. W koncu Mosdorf stracil zycie w Auschwitz za niesienie pomocy Zydom.

11:47 AM  
Blogger Maciej ;O said...

Dla mnie każdy antysemityzm, obojętnie z czego się wywodzący, prowadzi do jednego.

Zabiłem go, bo miał więcej pieniędzy.
Zabiłem go, bo nie miał napleta.

Oba zdania są irracjonalne - co za różnica jaką mają genezę?

Ok, powiecie, że większość endeków nie chciała zabijać.
Hitler też na początku nie chciał. Zresztą kto wie, co by twierdzili endecy gdyby mniejszość żydowska w Polsce miała 300k jak w Reichu a nie 3kk jak w Polszcze.

11:55 AM  
Blogger Maciej ;O said...

Dobra whateva - obczajcie co napisałem na swym blogu :P
Dawajcie jakąś krucjatę przeciwko telewizorni zrobimy !

12:44 PM  
Blogger słowi_Anka said...

A ja mam nową krucjatę: http://pl.wikipedia.org/wiki/Semici Kurczę, co ma "antysemityzm" wyłącznie do Hebrajczyków? Czy podobnie jak mieszkańcy USA do Amerykanów, Żydzi mają monopol do nazwy Semitów? :P
P.S. Ja rozumiem w pełni Wielkopolan, przeciwko którym Żydzi kumali się z Niemcami. Maciej, nie pochwalasz mordów na Polakach na kresach, a nie przeszkadza Ci wykańczanie polskiego kapitału przez Żydów z Niemcami w zaborze pruskim? Czy nie prowadzi to do tego samego celu?

3:17 PM  
Blogger Maciej ;O said...

A gdzie ja napisałem, że mi nie przeszkadza?

4:34 PM  
Blogger bb. said...

Antysemityzm to nie jest 'zabilem' !!!!!
Kazde 'zabilem' jest be.

Polecam ksiazeczke 'Przedsiebiorstwo Holocaust' autorstwa pewnego hamerykanskiego Zyda, ktorego inne Zydy oskarzyly o... antysemityzm ;)

4:39 PM  
Blogger słowi_Anka said...

"Dla mnie każdy antysemityzm, obojętnie z czego się wywodzący, prowadzi do jednego." Wywnioskowałam, że Wielkopolanie mieli Twoim zdaniem bez względu na wszystko nie krytykować Żydów, nawet jeśli wspierali germanizację... Popraw mnie, jeśli źle to odczytałam.

2:40 PM  
Blogger Maciej ;O said...

Źle :P nie napisałem nigdzie, że nie mogli czy też nie powinni - czy ja w ogóle gdziekolwiek napisałem swoją ocenę antysemityzmu?
Moim zdaniem nie można jedynie nazywać innym antysemityzmem tego, na tle rasowym a inaczej postrzegać tego na tle ekonomicznym - bo pytam, CO Z TEGO, ŻE ŻYD MA A JA NIE ?! PRZECIEŻ TO CZYSTA IDEOLOGIA tyle, że niby poparta pięknym i praktycznym słowem "ekonomiczny" bla, bla, fucking bla.

Zresztą Żydzi wspierali germanizację. No ok i co z tego? Jeżeli nie czuli się Polakami to tak czy owak byli zbędnymi elementami w naszej świadomości narodowej a ich ewentualne przekonwertowanie na Niemców nic nie zmieniało, podobnie jak ich agitowanie czy coś - mogli to robić będąc żydami, mogli to robić będąc Niemcami.
Swoją drogą ciekawe ... jak piszę Niemiec z małej litery to mi firefox podkreśla jako błąd, a jak piszę Żyd z małej litery to nie podkreśla ;O podobnie jak Izraelita czy Hebrajczyk :D bez sensu ...

A teraz moje osobiste zdanie na temat Żydów w naszej wspaniałej II RP i nie tylko -> Jeżeli takowy nie czuł się przywiązany do Polski, czuł się Żydem a nie Polakiem, jeżeli wszystko jedno mu było czy żyje w Polsce czy we Francji, to mówię WON !
Jeżeli czuł się związany z Naszym krajem, chciał za niego walczyć ( obojętnie czy mu pozwolili czy nie ), jeżeli chciał pracować i wychowywać dzieci po Polsku to mówię OK i fajno.

Antysemityzm na tle ekonomicznym - wielka ściema.
Proponuję zrobić AntyForbes - 100 najbogatszych - no dlaczego oni mają a my nie?! WYGNAĆ ICH Z PLANETY ! a jak nie można to zatłuc ...

5:28 PM  
Blogger słowi_Anka said...

Ten komentarz został usunięty przez autora.

1:34 AM  
Blogger słowi_Anka said...

Ciekawe Maciej, że Twój stosunek do Żydów jest taki sam jak endeków - asymilacja, względnie podwójna tożsamość (na marginesie moje jest identyczne :) ). Jednakże analizując Twoją definicję niechęci do Hebrajczyków, odnoszę wrażenie, że przejawiasz wobec nich niechęć tylko z powodów etnicznych (kulturowa alienacja itp.). Ja natomiast będę się upierać, że można nie lubić narodu z powodu jego etnosu, ale również tylko z powodów czysto ekonomicznych. Przykłady:
1. Gdyby Niemcy zbiednieli, nie zaczęłabym ich lubić.
2. Rosjanie są w większości biedni i nie przepadam za nimi.
3. Czy gdyby Chiny zalały prawie całkowicie polski rynek swoimi towarami, nie lubiłbyś narodu chińskiego czy właścicieli fabryk?
4. Gdy żydowscy potentaci zmienili się w ofiary Szoah, kanoniczna endecka niechęć do nich zniknęła...
Oczywiście nie biorę pod uwagę przypadków skrajnych, uznając za oczywistość, iż w każdym narodzie są podłe jednostki. Już Leonidas się o tym przekonał...

1:36 AM  
Blogger Maciej ;O said...

Sama sobie zaprzeczasz ... piszesz, że można nie lubić tylko z powodów ekonomicznych - po czym wysuwasz przykłady na to, że tak nie jest - np z tymi Niemcami czy Rosjanami - gdyby ich sytuacja ekonomiczna się zmieniła i tak byś ich nie lubiła więc ... ocb ? o_O

2:54 AM  
Blogger słowi_Anka said...

Ten komentarz został usunięty przez autora.

11:15 AM  
Blogger słowi_Anka said...

1. Niemcy są bogaci i ich nie lubię z powodów historycznych. Niemcy są biedni, nadal ich nie lubię z powodów historycznych.
2. Rosjanie są biedni i ich nie lubię z powodów historycznych. Rosjanie są bogaci, nadal ich nie lubię z powodów historycznych.
3. Mój stosunek do Chińczyków jest neutralny. Chiny zalewają nasz rynek swoimi produktami i nadal mój stosunek do Chińczyków jest neutralny, natomiast nie lubię chińskich właścicieli fabryk z powodów ekonomicznych (sinofobia ekonomiczna).
4. Przejawiam niechęć do Żydów stowarzyszających się z Niemcami przeciw Polakom w czasie zaborów z powodów ekonomicznych. Nie przejawiam niechęci wobec Żydów z powodów etnicznych.
W moim przekonaniu w/w argumenty podpierają tezę o odrębności niechęci etnicznej i niechęci ekonomicznej do narodu.

11:16 AM  
Blogger Maciej ;O said...

Czyli generalizujesz ... Polaków też powinnaś nie lubić, bo część stowarzyszała się z Niemcami podczas zaborów :P Chyba, że odnosisz to do pewnej części żydowskiej nacji.
Dmowski chyba jednak generalizował?

11:24 AM  
Blogger słowi_Anka said...

"Chyba, że odnosisz to do pewnej części żydowskiej nacji." Dokładnie tak - do tych, którzy współpracowali z Niemcami oraz którzy gospodarczo niszczyli Polaków. I to by było na tyle...

5:34 AM  

Prześlij komentarz

<< Home