Myślnik

Blog dla każdego i dla nikogo

Moje zdjęcie
Nazwa:
Lokalizacja: Poland

czwartek, listopada 16, 2006

Życie to gra

W czasie herosów, udało mi, przekonać "Panią od wywozu odpadów komunalnych", co do tego, że gry tak deprecjonowane przez niektórych ( zwłaszcza przez"gadające głowy", które to gier na oczy nie widziały, a jedynie opierają się na poglądach osób trzecich), moga byc sztuką. Ale nie czas po temu, by referat ów przepisywać. Pzypatrzmy się , genezie tej gałęzi popkultury.

Najpierw, człowiek wysłuchiwał opowieści bajarzy, wszystko sobie wyobrażać musiał. Wspomagani byli przez lirników i innych grajków, przez obrazy i przedstawienia.
Kazdy kolejny krok w przód, rozwójn techniki uwalniał człowieka od wyobraźni.
Najpiwerw słuchowiska radiowe, imitowały dzwięki. Potem nadzsedł cios obuchem w zmysły czyli kino - film. Fikcyjna przestrzeń w, której to wytowrzyc możan wszytsko. Nie nadarmo Holywood t nazywane jest doliną snów i marzeń.
Człowieka, odciążano intelektualnie, czego szczytem było po prostu zaserwowanie świata wykreowanego, który to można chłonąć zmysłami. Uniemożliwa, z kolei wytworznie własnej "projekcji mentalnej", danej historii, bohatera, miejsca czy czasów.
Ludź zapragnął więć miec troche do powiedznia w tej materii, powstało kino interaktywne.
Z tąd już prosta droga do gier, które słowo "interaktywność" wzniosły na zupełnie inny poziom.
W przypadku gier, ciągle mamy doczynienia ze światem przedstawionym, jednak jest on o wiele (FAR MORE), bardziej sugestywny, a przez to wiarygodny od innych mediów (pośredników opowieści). Dlatego też pozwalają w większym stopniu, na eskapizm, na odizolowanie się od świata rzeczywistego. Bohater, w którego sie przecież wcielamy jest nam o wiele bliższy niż aktor odgrywający scenę. Gracz angażuje się emocjonalnie o wiele silniej. Gra staje sie wtedy induktorem takich emocji jak strach, gniew, radosć niepewność, frustracja czy euforia.
Człowiek nie umrze z głodu, zapominając biologicznych czynnościach i zaniedbując siebie czytając książke czy oglądając film. A znane sa przypadki kiedy to ludzie zagrali się na śmierć ( głównie w kręgach, w których ten przemysł jest o wiele bardzie rozwinięty to jest USA i przede wszystkim Japonia, gdzie gry to juz część życia codziennego).
Sam doświadczyłem kiedyś takich "zniknięć" więc wiem o czym piszę.
Obecne tendencje, kierują się ku coraz wierniejszemu odwzorowaniu rzeczywistości. Futurolodzy, uważają, że właśnie z gier wyrośnie kiedyś sztuczna inteligencja.

7 Comments:

Blogger Staszek said...

Podrzucę dygresyjnie myśl Jerzego Szei z Gier fabularnych — nowego zjawiska kultury współczesnej: dzieje cywilizacji są jednocześnie historią rosnącego dystansu między opowieścią a odbiorcą. Od aojdów, przez druk, aż po XX-wieczne środki powszechnego przekazu. Jednak tę ogólną tendencję skontrowały gry role-playing, które Szeja nazywa "narracyjnymi grami fabularnymi". Wydaje mi się, że erpegi są bardzo ważnym zjawiskiem we wszelkich rozważaniach nad grami.

4:19 AM  
Blogger Piotr Podróżnik said...

Właśnie! Gry stanowią, krok wtył tej ewolucji odseparowania, ponieważ wymagają choćby w minimalnym stopniu zaangarzowania. A tyczy się to nie tylko gier z gatunku RPG, słyszałeś kiedyś nazwę Metal Gear Solid?:)

1:39 PM  
Blogger Staszek said...

Słyszałem. Ale niewiele poza tym. Kolejna myśl do rozważenia: a co z erpegami na żywo przez sieć? Można np. grać w RPG przez PBIRC-a. Jeśli kiedyś będziecie mieli okazję, polecam spróbować — ciekawe doświadczenie. Kolega grał też przez Skype'a i ponoć było całkiem nieźle.

11:29 AM  
Blogger Wojtek said...

Niezla mysl...naprawde niezla...Staszek, tyt chyba chcesz, zebym ja sie opuscil w nauce...

Wlasciwie brakuje troche klimatu - ciemno, swieczki? Ale moze to wieksze pole do popisu dla MG - tembr glosu itd. Ale idea jest ta sama.

6:56 AM  
Blogger Staszek said...

Może skrzykniemy się kiedyś na taką PBIRC-ową lub skype'ową sesję? Wstępnie proponuję 16 II 2041 roku; na razie nie mam nic na ten dzień w kalendarzyku.

9:05 AM  
Anonymous Anonimowy said...

Wypada sobota. Może być;]

3:12 PM  
Blogger Piotr Podróżnik said...

Niestety, wtedy jestem zajęty. Muszę wtedy, odśnieżyć działkę, a potem umówiłem się do kina:)

2:37 AM  

Prześlij komentarz

<< Home