Myślnik

Blog dla każdego i dla nikogo

Moje zdjęcie
Nazwa:
Lokalizacja: Poland

czwartek, listopada 23, 2006

Śmierć

Inspired by Zofija -> zofija.blogspot.com

Żyjemy jakbyśmy nie mieli umrzeć. Dlaczego? Wiadomą sprawą jest nadejście momentu, w którym impulsy elektryczne przestaną krążyć po naszym ciele, zniknie świadomość, zniknie życie.
Niepenwność - nie znamy przyszłości, nie wiemy czy z "nienacka", nie zaskoczy nas krwotok z koła tętniczego mózgu do przestrzeni podpajęczynówkowej czy inny liszaj. Umiera się na tyle, rzeczy i z powodu tylu czyników, że o wile prościej jest o tym nie myśleć. Nie da się zabezpieczyć, przed wszytskimi ewentualnościami. Rezczywiście możemy miec tylko poczucie dobrze wykonanych obowiązków i nic ponadto.
Śmierć to nieprawiedliwość - budzi frustrację wobec bezsilności i nieuchronnośc. Jakże to się dzieje, że jestem a nie będzie mnie? Trudno żyjącemu uzmysłowic i uzmyślnić sobie ów największy ze wszytskich absurdów. Lecz nie jest tak, że to nieprawiedliwość. Śmierć jest sprawiedliwa bo równa wszytskich, skoro jest sprawiedliwa musi być sprawiedliwością. Nie jest wcale tak, że to śmierć przeszkadza w życiu. To dzięki śmierci żyć możemy - żyjemy za cene śmierci. Daje nam ona, jedyny punkt oparcia w życiu, o przyszłości wiemy tylko, że umrzemy.
Warto wtym miejscu wspomniec jeszcze o karze śmierci, odbieraniu zycia w świetle prawa. Nie godzi się na to Fryderyk z moralnego punktu widzenia oczywiście. Nawet Bóg nie zabił kaina tylko kazał mu się tułać pośiwecie w cierpieniu i nędzy. Z punktu widzenia sprawiedliwości, kara ta ma uzasadnienie. Nie może bowiem być tak aby to kat miał przewagę nad ofiarą. Niestey nie można zadośćuczynić w przypadku odebrania życia, nic go juz nie wróci.
Polska mentalność? Czy nie jest tak, że asekurujemy przyszłość? Też jesteśmy pragmatyczni, czy dziećmi nie mają się zająć chrzestni? Zofio za bardzo krytykujesz w tym miejscy Polaków, fakt iż w ameryce tak wcześnie pisze się tetament wynika raczej z tradycji niz z mentalności to społeczny obyczaj. Poza tym Polacy również od razu działają, czy nie przepisuje się mieszkań nowonarodzonym dzieciom? Różnice wynikać mogą zapewne z różnic legislacyjnych obu krajów ( tu akurat wysuwam tylko hipotezę, niech jakichś prawnik się wypowie i uściśli). Amerykański styl wcale mnie nie razi, sam zastanawiałem się jak wykożystac moje ciało o śmierci ku dobru innch, zastanawiałem się nad pochówkiem itd. To nie jest wcale tak ,że amerykanie myślą o śmierci zawczasu wszystko załatwiają i mają spokój, a my Polacy czekamy ze wszystkim na ostatnią chwilę ( również żeby w trakcie życia miec spokój). Zgodzicie się zapewne, że o śmierci nie można tak po porstu zapomnieć, niechciane myśli o niej ciagle wracają, przez całe życie ciągle myślimy o śmierci. ( I piszemy na blogu).

O śmierci można pisać, aż do śmierci, o jej personifikacji, fenomenie kulturowym, o jej sakralizacji i desakralizacji. Nie pomieści tego, króciutki relatywnie wpis.
Zakończę myślą pani Szymborskiej, co przeżyłeś tego śmierć ci nie odbierze, choćby się starała za wszelką cenę.

2 Comments:

Blogger zofija said...

Piotrze! Ów amerykański zwyczaj stanowi dla mnie jedynie poparcie tezy, iż są tacy którzy się myśleć nie boją, którzy myśli o śmierci nie unikają. Bo czy nie wielkiej odwagi potrzeba by np. napisać list do tych których kochamy rozpocząć od "jeśli czytasz ten list to mnie już nie ma..."(jak myślę to zwyczaj powszechny wśród żołnierzy). Bo zdaje mi się, że normalnym jest że ŚWIADOMOŚĆ śmierci, którą w sobie nosimy nas przeraża. Chcielibyśmy zakopać ją głęboko w zaułkach niepamięci. Czy można bowiem spokojnie myśleć o NIE-ISTNIENIU? Kochać tak bardzo, żeby zapomnieć o własnym końcu, wyjść poza śmierć? Pozostawić innym ile tylko mogę, powiedzieć wszystko? Czy przychodzi w życiu taka chwila gdy nie liczy się "ja", lecz to co pozostanie gdy mnie nie będzie? Nie wiem. Ale mój punkt widzenia to punkt widzenia człowieka młodego i zdrowego. Może więc kiedyś się dowiem.

2:12 PM  
Blogger Piotr Podróżnik said...

A oni tego z tchórzostwa właśnie nie robią? Odbebniają co trzeba za wczasu i mają z głowy problem.

3:46 PM  

Prześlij komentarz

<< Home