Myślnik

Blog dla każdego i dla nikogo

Moje zdjęcie
Nazwa:
Lokalizacja: Poland

czwartek, listopada 23, 2006

Ciche wzgórze

Szok, uraz - tak silne zderzenie pozostawia po sobie niezatarty ślad, piętno - odkształca duszę.
The fear of blood, tends to create the fear of the flesh.....




Otwieram oczy, widzę. Do uszu dochodzi tylko dzwięk wiatru odbijającego się od ziemi. Nie wychwytuję, żadnych zapachów. Stawiam pierwsze kroki, odgłos podeszwy dotykającej asfaltu jest jedynym słyszanym. Jestem sam, miasteczo opustoszało. Całość spowija gęsta mgła. Co jakiś czas leniwie przeleci koło nosa płatek śniegu. Nie jest zimno. Wyciągam ręke - jej koniec staje się prawie niewidoczny. Gdzie jestem? Nie wiem. Niepewność i niepokój zostają przeciwstawione ciekawości i chęci robienia czegokolwie, jakiejkolwiek aktywności.
Idę więc dalej przed siebie, mgła i samotność zdaja sie coraz bardziej napierac i przytłaczać. Równoprzystrzyżone trawniki, opustoszałe domy, wyrwy w ulicach sięgające nie wiadomo jak głeboko. Mimo tego idę dalej, pchany nie tylko własną ciekawością. Przenośne radio noszone w kieszeni niespodziewanie zaczyna trzeszczeć, po cichutku. lecz z czasem dzwięk staje się głośniejszy i głośniejszy zaguszająć nawet myśli. Nie można go wyłączyć, bębenki uzne nakłuwane tysiącami igiełek przesyłają silny impuls zagłuszający wszystkie inne.
Po mgle przesunął się cień, skrzydlata postać, Anioł? Nie wiem, radio za głosno trzeszczy. Zbliża się, z głupoty właściwe z ciekawości wyciągam ręke. Czuję mocne szarpnięcie, potem ciepło.... dopiero po chwili dociera do mnie ból. Cofam rękę, uciekam od cienia we mgle. Słyszę przeraźliwy pisk, postać podąża za mną. patrzę na dłoń - rozcięta, zpływa z niej powoli gęsta, ciemna krew. Widzę otwarte drzi jakiegoś domu - wbiegam do środka, zatrzaskuje drzwi i zastawiam je stojącą obok komodą. W trakcie zatrzaskiwania drzwi zauważyłem kwałek skrzydła, nie miało skóry, widać było wszytskie żyły i tętnice, nie płynęła w nich krew..... To nie był anioł.
Gdzie jestem?...... Setki myśli kołata się w głowie, oddech nie chce się uspokoić po długim biegu. Siadam na krześle i obwijając dłoń jakąś szmatą niepewnie wpatruję się w okno. Widzę tylko mgłę.. i nic więcej.
W końcu postanawiam wyjść. Robię pare kroków, wraz z nimi świat zaczął gasnąć. Światło, zaczęło blaknąć. Ciemność. Zapalam latarkę, ciekawe na ile wystarczy bateria? Idę więc dalej, na ślepo. Świało latarki próbuje sie przebić przez mrok, lecz ten pochłania je, nie dająć mozliwości rozwinięcia. Idę, moje kroki dzwięczą w okolicy. Przyzwyzajony do ich monotonii, nagle zostaję wyrwany z letargu, słyszę metaliczny dzwięk. Patrzę pod nogi, idę po rozciagniętej metalowej kratce. Pod nią widac ciemność. Inna niż ta przede mną. Tamata ciemność to odchłań, głębia siegająca dna, sięgająca samego dołu.....
Upadam, świat zaczyna wirować, zewsząd otaczają mnie metaliczne dzwięki, maszyny przy pracy. Zamiast budynków widzę ogromne wiatraki powolnie obracające się w tym bezwietrznym środowisku.
Zaczyna się, widzę ICH. Nie to niemożliwe. przecież ja żyję, oni są zaprzeczeniem życia. Szaleństwo, metaliczne dudnienie z głębi. Widzę wyraźniej, ONI cierpią a jednocześnie nienawidzą. Nie mogą znieść widoku życia. Odwracam wzrok, uciekam. Zimny pot,, rozszerzone źrenice, trzęsące się ręce... Strach, to oo jest ich nasyceniem i pożywieniem.
Gdzie jestem, czy to czyściec? Piekło? Widziałem, przed chwilą umęczone dzieci, małe, każda komórka epatowała bólem istnienia, a może niestnienia?
To niemożliwe, , to nie czyściec. Żaden Sheol, żadne Limbo. To nie Hades, to nie Tartar, to nie Gehenna, to nie Jannah, to nie Neraka, to nie Piekło.


To Ja......

7 Comments:

Blogger Piotr Podróżnik said...

He spoke of tortured souls
So outrageous the toll
You can lose all you have
He refused to give in to the town that takes all
Survive, you must have the will
This movie doesn't end the way we want all the time
Then he shouts at the moon
She's gone, and fear has overcome
He was walking the mile, he was walking alone

Four and twenty deadbirds, they bleed upon the nest
There was no time for reason, they had no sign of a threat
Now it's too late, too late for me
This town will eventually take me
Too late, too late for me
This town will win

Through this fog they come along
Dark creatures singing a terrible song
The rest of the bar laughed at him
Only I felt my hope grow dim
They found him dead the very next day
"No more stories from him," I heard them say
We blamed bad luck for his fate
Only I felt terror so great

She and he will know
that someday all things will end

That misty night
That dismal moon
The dead search for their kin
While angels sing, in endless dark
The dead seek out sin

5:22 AM  
Blogger Wojtek said...

Jak to się ma do przemyśleń? Że w każdym z nas jest Silent Hill? Że piekło tkwi w człowieku?

Mało rozumiem.

5:26 AM  
Blogger Piotr Podróżnik said...

Czyż piekło nie jest zbudowane przez ludzi? Ską wiesz jakw ygląda, skąd masz o nim pojęcie?
Silent Hill to nie piekło,to Twoje spotkanie, z Prawdą (być moze jest to lustro na dnie doliny od którego szaleją mędrcy). Prawdą czyli dobrem i złem.

5:35 AM  
Blogger Piotr Podróżnik said...

Ta prawda leży w każdym z nas, oczywiście w każdym wygląda inaczej, Silent Hill to tylko miejsce gdzie następuje unaocznienie. Odsłonięcie. Coś jak działanie Wolanda w Moskwie. W Silent Hill zobaczysz swoje grzechy.

5:40 AM  
Blogger Piotr Podróżnik said...

Jeszcze jedno, samo Silent Hill daje tez możliwość odkupienia win. Czy w piekle można sobie na to pozwolić? Byłoby więc to miasto czyścem. Chociaz tą hipoteze wykluczają potępieńcy których mozna tam spotkać.
Zostaje więc teoria, że Silent Hill to My, nasz umysł i dusza.

5:47 AM  
Blogger Staszek said...

Warto się zapoznać z Silent Hill?

1:52 PM  
Blogger Piotr Podróżnik said...

Z filmem, nie - bo jest wypaczony przez komercyjne trendy.
Pierwsza część gry jest prekursorem, i włąściwie wyślizgnęłs ię twócom z pod kontroli. To oczywiście zaleta, jednakże może cię odrzucić archaiczna już dziś greafika i toporne sterowanie. Jeśli jednak, przebolejesz to i rozpętasz umysł i wyoubraźnię to proszę bardzo.
Druga część jest mocno ocenzurowana "klimatycznie", w stosunku do części pierwszej. Traktuje też o czymś zupełnie innym. Ale za to dostajesz, jeden z lepszych psychologicznych thrillerów.
3 i 4 część to już komercja.
Jak pograsz trochę wtedy możesz obejrzeć film i rozkoszować się udzwiękowieniem i niesamowitą pracą kamery:).

2:35 AM  

Prześlij komentarz

<< Home