Czas
Jutro to dzisiaj, tyle że jutro. - Mrożek Sławomir.
Ciekawe jest to, iż o czasie, tak jak o śmierci, trudno pisać inaczej niz presonifikując go, lub poddając go zabiego które maja na celu jego odabstakcjonizowanie. Nie jestem biegły w strasznie rozbudowanych pojęciach. Liczy się klarowność przekazu. (Kwiestia polemiczna - mówi Fryderyk). Więc czas z reguły jest przedstawiany jako zeusopodobny albo jehowopodobny, starzec o białej i długiej brodzie (symbol doświadczenia). Chociaz spotkałem się już z wizją niedźwiedzia grizzli o imieniu Kronos - którym to karmi nas popkultura:). Misiu ten, nosi piżamkę i czapeczkę do snu, a grocie ma pełno zegarków. Wykłóca się z informacją telefoniczną o dokładny czas. Pan i władca czasu.......
Pingwin twierdzi, że teraźniejszości nie ma. Ze istnieje tylko przeszłość i przyszłość. Przeszłość już minęła, przyszłość czeka. I w ten sposób rzadne z nich nie istnieje. Ja z kolei uważam, że teraźniejszość istnieje. Jest constans. To granica między ogromnymi przestrzeniami przesłości a przyszłości. Cieniutka linia, na której cały czas stoimy i nie możemy z niej zejść. jesteśmy uwięzieni.
Do przeszłości mamy dostęp rzez małe okienko zwane pamięcią, przyszłość jest nieokiełznana - przez co stanowi o wiele ciekawszy obiekt do badania i snucia dywagacji.
Warto tutaj zaznaczyć wpływ czasu na życie, a właściwie funkcjonowanie w nim. Mówi się, że czas jest nam dany, a więc ograniczony. Ironią jest to, że lata liczy się narastająco. przecież powinismy jes odejmować. W końcu nie jetesmu tu coraz dłużej, tylko mamy coraz mniej czasu.
Relatywizm. Czyli mówiąc po polsku względność. Czas jest okropnie (okropicznie?) względny.
Czyż nie biegnie szybciej, gdy leży się w łóżku o 6.30 rano aniżeli na nudnym wykładzie z ......... (tu wpisz swój najnudniejszy wykład). Jakże to dzieje się skoro czas tak samo upływa, zawsze i niezmiennie? Fryderyk rozkłada skrzydełka w geście rezygnacji.
Dodaje natomiast - no Piotrze, ale ci post wyszedł. Kogel mogel zapisanych myśli! Brak przewodniego sensu? O co chodzi więc?
Fenomen czasu jest nie do opisania. Kiedy przepłynie go więcej przez moje palce wtedy może ponownie o czasie...
Ciekawe jest to, iż o czasie, tak jak o śmierci, trudno pisać inaczej niz presonifikując go, lub poddając go zabiego które maja na celu jego odabstakcjonizowanie. Nie jestem biegły w strasznie rozbudowanych pojęciach. Liczy się klarowność przekazu. (Kwiestia polemiczna - mówi Fryderyk). Więc czas z reguły jest przedstawiany jako zeusopodobny albo jehowopodobny, starzec o białej i długiej brodzie (symbol doświadczenia). Chociaz spotkałem się już z wizją niedźwiedzia grizzli o imieniu Kronos - którym to karmi nas popkultura:). Misiu ten, nosi piżamkę i czapeczkę do snu, a grocie ma pełno zegarków. Wykłóca się z informacją telefoniczną o dokładny czas. Pan i władca czasu.......
Pingwin twierdzi, że teraźniejszości nie ma. Ze istnieje tylko przeszłość i przyszłość. Przeszłość już minęła, przyszłość czeka. I w ten sposób rzadne z nich nie istnieje. Ja z kolei uważam, że teraźniejszość istnieje. Jest constans. To granica między ogromnymi przestrzeniami przesłości a przyszłości. Cieniutka linia, na której cały czas stoimy i nie możemy z niej zejść. jesteśmy uwięzieni.
Do przeszłości mamy dostęp rzez małe okienko zwane pamięcią, przyszłość jest nieokiełznana - przez co stanowi o wiele ciekawszy obiekt do badania i snucia dywagacji.
Warto tutaj zaznaczyć wpływ czasu na życie, a właściwie funkcjonowanie w nim. Mówi się, że czas jest nam dany, a więc ograniczony. Ironią jest to, że lata liczy się narastająco. przecież powinismy jes odejmować. W końcu nie jetesmu tu coraz dłużej, tylko mamy coraz mniej czasu.
Relatywizm. Czyli mówiąc po polsku względność. Czas jest okropnie (okropicznie?) względny.
Czyż nie biegnie szybciej, gdy leży się w łóżku o 6.30 rano aniżeli na nudnym wykładzie z ......... (tu wpisz swój najnudniejszy wykład). Jakże to dzieje się skoro czas tak samo upływa, zawsze i niezmiennie? Fryderyk rozkłada skrzydełka w geście rezygnacji.
Dodaje natomiast - no Piotrze, ale ci post wyszedł. Kogel mogel zapisanych myśli! Brak przewodniego sensu? O co chodzi więc?
Fenomen czasu jest nie do opisania. Kiedy przepłynie go więcej przez moje palce wtedy może ponownie o czasie...
7 Comments:
Na hasło "metaforyzacja czasu" Worek Wujka Staszka otwiera się znowu, wypluwając książkę "Metafory w naszym życiu" ("Metaphors we live by") George'a Lakoffa i Marka Johnsona...
Akurat o czasie tam chyba nie ma wiele (nic?). Ale o metaforze sporo i dość ciekawie. Poza tym to już klasyczna książka językoznawstwa kognitywnego, więc gdyby ktoś kiedyś chciał się zainteresować lingwistyką, to zapraszam. :)
Wszak Worek Wujka Staszka, jest "dnoless", ile czasu kolekcjonowałeś rodzynki do tego tortu?
Prawdziwa wiedza polega na tym, że wie się gdze co znaleźć:)
"Dnoless"...
Szczerze mówiąc, to kolekcjonowanie trwało niewiele ponad rok, od początku studiów do teraz. Zatem wszystko jeszcze przed nami: tyle teorii i nazwisk do odkrycia! :)
Rzeczywiście zaczynam się przekonywać, że wiedzę można by zdefiniować jako umiejętność odszukania informacji dzięki znajomości nazwisk... Jak w tym kawale o magistrze, doktorze i profesorze.
Skoro wymieniasz kawał, mógłbś przytoczyć go w całości zaspokajajac ciekawość gawiedzi.
Anegdotki ubogacają:)
Staszku, czyżby chodziło Ci o to?:
http://libserv2.rhul.ac.uk/F/4UKKK12HBM2TRQJHYJEV2K4VM8QB4DB4T1UHMDIP9FEE6VFXLH-08846?func=find-b&request=metaphors+we+live+by&x=13&y=8&find_code=WRD++++++++++++++&adjacent=N&local_base=
:)
Istotnie, Twój worek jest Dnoless. Dodam jeszcze "wiecznie expanding"...
Piotrze - a może to właśnie tylko teraźniejszość istnieje, a reszta jest kwestią wyobraźni, konstruktem zaawansowanego ludzkiego mózgu - wspomnienia, które są JAKOŚ (Staszek help) przechowywane i świadomość oraz umiejętność planowania przyszłości...to wszystko się dzieje tu (puka się w głowę).
Nie mogę się dobrać do linku, tzn. wyświetla mi się tylko pusty katalog RHUL-u. Możesz powiedzieć, co trzeba wpisać w okienko biblioteczne?
Piotrze - a może to właśnie tylko teraźniejszość istnieje, a reszta jest kwestią wyobraźni, konstruktem zaawansowanego ludzkiego mózgu - wspomnienia, które są JAKOŚ (Staszek help) przechowywane i świadomość oraz umiejętność planowania przyszłości...to wszystko się dzieje tu (puka się w głowę).
"Staszek help"...
Ujmę to tak: "JAKOŚ" to bardzo dobre słowo. Chyba najlepiej streszcza rozbieżności poglądów w tej dziedzinie. Jak zresztą w ogóle w psychologii.
Anegdota:
http://www.slaboslyszacy.pl/dowcipy.php
(trzeci kawałek od końca).
A propos - z cyklu blondynka i muzyka ;)
Jest taka piosenka - Martwe morze - w całości poświęcona temu czym jest czas, a może raczej jak nieubłagane jest to że jest właśnie tym czym jest
http://www.ewa.bicom.pl/karaoke/k54.htm
Prześlij komentarz
<< Home