Przepraszam. Pana zęby tkwią w mej szyi.
Hrabia von Brollock obserwował wzchodzący rogalik księżyca na tle usianego gwiazdami nieba. Rozciągnął trochę skostniałe stawy i ziewnął przeciągle. Von Brollock ostatnimi czasy popadł w swoisty rodzaj letargu, znużenia. Nie chciało mu się jak dawniej nachodzić mieszkańców pobliskiej osady i porywać najurodziwszej dziewicy. Teraz myślał, że to strasznie prymitywne. Ale nie miał wyboru. Odczuwał nienaturalny pociąg, chęć znalezienia się znów w pobliżu gładkiej kobiecej szyi.
Rozmyślając zaczął się powoli przechadzać po krużgankach. Jego kroki dudniły w pustej przestrzeni starego zamku. Może skierować się do biblioteki... - rozważał w duchu. Hrabia znał jednak każde z wielu tysięcy dzieł, które zgromadził. Czytanie nie przynisłoby mu nic odkrywczego. Nie czuł już fascynacji jaka towarzyszy zdobywaniu wiedzy.
Jakże uradowałby go ludzki głos. Najlepiej należący do jakiejś wykształconej osoby, z któą możnaby toczyć długie dysputy. No tak, tylko kto byłby dorównał hrabiemu wiedzą?
Hrabia nie miał już złudzeń nieśmiertelność to nie dar. To przekleństwo.
Wampiry to jedne z tych postaci, które budząc strach budzą jednocześnie podziw. Etymologicznie nazwa wampir prawdopodobnie pochodzi od greckiego an-pyros (nie spalony).
Stąd pojawia się ą-pir (polski wąpierz) i u-pir (po prostu upiór). Kto chce dalej rozwinąć swoją wiedzę w tym zakresie polecam książki Marii Janion: Wobec zła i Wampir. Biografia symboliczna. Oczywiście nie mogę równać się z wielką badaczką romantyzmu. Ale też nie w tym cel.
Jak już pisałem budzą strach. W końcu są to potwory zadające ludzią cierpienie. Słudzy szatana i grzechu. Zło wcielone. Z kolei trudno odmówić im godności, inteligencji czy szlachetności. Wampiry znają wszytskie niuanse savoir-viveru. Są też piekielnie wykształceni. Jako niesmiertelni mają odrobinkę czasu. Można by wymieniać wiele charakterystycznych cech i własciwości. Ale nie skończyłbym w tydzień. W każdym bądź razie aby podtrzymać swoją egzystencję potrzebują płynu życia - krwii (ewentualnie ludziekgo ciała), zamieniają się w nietoprze i/lub mgłę. Nie rzucają cienia ani nie odbijają się w lustrze.
Wszytskie te nadludzkie i nadnaturalne cechy czynią z niego nadczłowieka. Wampir jest więc kolejną formą, kolejnym przejawem woli ku nadczłowiekowi. Warto również zauważyć, że jako nieśmiertelna istota spełnia takżę rolę potwiedzająca nieśmiertelność człowieka i jego duszy (identyczna rolę spełniają w kulturze także duchy).
Istnieje jeszcze jeden aspekt. Psychologiczny. Wampir jego zachowanie ma wyraźny charakter seksualny. Kobieta opanowana mocą wampira, wpijanie się w szyję...... Nie jest to jednak zwierzęcość. Ta została zarezerwowana dla owłosionych i dzikich wilkołaków. Wampir jest bardzo wysublimowany. To ukulturalniony erotyzm.
Hrabia von Brollock, obserwując przez ogrome okno podliska wioskę zastanawiał się. Ciekawe jak ci maluczcy, ułomni i słabi ludzie go odbierają. Gdyby tylko wiedzieli, że kiedyś - tak dawno, że trudno już uznać to za prawdę, też był człowiekiem.
Rozmyślając zaczął się powoli przechadzać po krużgankach. Jego kroki dudniły w pustej przestrzeni starego zamku. Może skierować się do biblioteki... - rozważał w duchu. Hrabia znał jednak każde z wielu tysięcy dzieł, które zgromadził. Czytanie nie przynisłoby mu nic odkrywczego. Nie czuł już fascynacji jaka towarzyszy zdobywaniu wiedzy.
Jakże uradowałby go ludzki głos. Najlepiej należący do jakiejś wykształconej osoby, z któą możnaby toczyć długie dysputy. No tak, tylko kto byłby dorównał hrabiemu wiedzą?
Hrabia nie miał już złudzeń nieśmiertelność to nie dar. To przekleństwo.
Wampiry to jedne z tych postaci, które budząc strach budzą jednocześnie podziw. Etymologicznie nazwa wampir prawdopodobnie pochodzi od greckiego an-pyros (nie spalony).
Stąd pojawia się ą-pir (polski wąpierz) i u-pir (po prostu upiór). Kto chce dalej rozwinąć swoją wiedzę w tym zakresie polecam książki Marii Janion: Wobec zła i Wampir. Biografia symboliczna. Oczywiście nie mogę równać się z wielką badaczką romantyzmu. Ale też nie w tym cel.
Jak już pisałem budzą strach. W końcu są to potwory zadające ludzią cierpienie. Słudzy szatana i grzechu. Zło wcielone. Z kolei trudno odmówić im godności, inteligencji czy szlachetności. Wampiry znają wszytskie niuanse savoir-viveru. Są też piekielnie wykształceni. Jako niesmiertelni mają odrobinkę czasu. Można by wymieniać wiele charakterystycznych cech i własciwości. Ale nie skończyłbym w tydzień. W każdym bądź razie aby podtrzymać swoją egzystencję potrzebują płynu życia - krwii (ewentualnie ludziekgo ciała), zamieniają się w nietoprze i/lub mgłę. Nie rzucają cienia ani nie odbijają się w lustrze.
Wszytskie te nadludzkie i nadnaturalne cechy czynią z niego nadczłowieka. Wampir jest więc kolejną formą, kolejnym przejawem woli ku nadczłowiekowi. Warto również zauważyć, że jako nieśmiertelna istota spełnia takżę rolę potwiedzająca nieśmiertelność człowieka i jego duszy (identyczna rolę spełniają w kulturze także duchy).
Istnieje jeszcze jeden aspekt. Psychologiczny. Wampir jego zachowanie ma wyraźny charakter seksualny. Kobieta opanowana mocą wampira, wpijanie się w szyję...... Nie jest to jednak zwierzęcość. Ta została zarezerwowana dla owłosionych i dzikich wilkołaków. Wampir jest bardzo wysublimowany. To ukulturalniony erotyzm.
Hrabia von Brollock, obserwując przez ogrome okno podliska wioskę zastanawiał się. Ciekawe jak ci maluczcy, ułomni i słabi ludzie go odbierają. Gdyby tylko wiedzieli, że kiedyś - tak dawno, że trudno już uznać to za prawdę, też był człowiekiem.
9 Comments:
Mit wampira jako nieuświadamiane pragnienie ubermenschowatości?
Bardzo ciekawe!
coś musze powiedzieć, nie odmówię sobie tej przyjemności, więc powiem tylko: "ŁAŁ!"
To nie mit to fantazmat wampira :)
a ja wiem skąd się wzięły wampiry:D
No skoro legitymujesz się tą wiedzą i w dodatku mając świadomość, że umieram z ciekawości żeby się dowiedzieć, jesteś droga Sylwiu zobligowana do udzielenia do odpowiedzi.
Mi się wydaje że Ubermensch -> wampir jest trochę naciągane - przynajmniej w sposób, w jaki to tu prezentujesz.
Wampir to nie nadczłowiek, to tylko kulturowa projekcja wizji nadczłowieka. Odmieniona przez szereg przypadków, czasów, trybów itd. :)
Nie napisałem, że JEST nadczłowiekiem, tylko że jest przejawem woli ku nadczłowiekowi.
Choziaż, rzeczywiście ale on nie jest sam z siebie nadczłowiekie, tylko z nadania. Z mocy, które sa mu nadane, przez porzekadła zostaje unadczłowieczony.
A bajdełej: jeżeli dla Nietzschego wampir byłby przejawem "woli ku nadczłowiekowi", to dla Freuda byłby prawdopodobnie rodzajem sublimacji popędu seksualnego. (Dla Freuda właściwie wszystko było rodzajem sublimacji popędu seksualnego... No, wszystko nie, ale dużo. Choć może warto wiedzieć, że oprócz libido lub Erosa, które można by uznać za instynkt miłości, w 1920 r. w pracy "Poza zasadą przyjemności" wprowadził także instynkt śmierci. Był on wprawdzie instynktem autodestruktywności, ale z czasem Freud coraz bardziej się zbliżał do przyjęcia instynku agresji zewnętrznej. Zdaje się, że nie zdążył wprowadzić tego pomysłu w życie ze względu na swoją śmierć).
Prześlij komentarz
<< Home